[Prasa] Ruggero Pasquarelli: "Polscy fani, mam nadzieję, że się wkrótce zobaczymy"
Czas biegnie jak szalony. Jeszcze niedawno fani byli wręcz przygnębieni na wieść, iż Ruggero na zawsze kończy przygodę z Violettą. Nie musiało minąć wiele czasu, abyśmy dowiedzieli się, że powodem rezygnacji z trasy koncertowej jest najnowsza produkcja Disney Channel, pierwszy serial z wrotkami, Soy Luna. Mimo początkowej niechęci ze strony większości V-Lovers obecnie telenowela cieszy się ogromnym zainteresowaniem, co jest niemałym sukcesem, albowiem oficjalna premiera w Polsce jest przewidziana na 16 maja tego roku. Lumonania powili ogarnia również Polskę. Promocja serialu w naszym kraju ruszyła jak burza. Gadżety, filmiki, a także... wywiady z obsadą. Niedawno na stronie Warszawa Nasze Miasto ukazał się wywiad z Ruggero. Na zachętę dodam, że nie obyło się także bez kilku słów do polskich fanów...
Ruggero Pasquarellim znany z serialu Violetta z roli Federico, teraz wciela się w zupełnie inną postać. W najnowszej produkcji Disneya - Soy Luna, zobaczymy go jako Matteo. Udało nam się porozmawiać z aktorem o jego przygotowaniach do pracy nad tą postacią, a także o polskich fanach. Sprawdźcie!
Masz bardzo trudne zadanie. Fani Violetty jeszcze nie zapomnieli o postaci, którą grałeś w serialu a teraz masz kolejną rolę w produkcji Disneya. Co o tym myślisz?
Dobrze mówisz. To trudne zadanie. Fani nie zapomnieli o serialu Violetta, bo były to cztery lata pełne wielkich emocji. Jednak, jeśli mam być szczery, Soy Luna to kompletnie inna historia i mam nadzieję, że fani także ją pokochają.
Gdybyś mógł opisać Soy Lunę w dwóch słowach, co by to było?
Mnóstwo rolek i mnóstwo emocji.
Czy doświadczenie zebrane z Violetty przydało ci się na planie? Lubiłeś grę z Tini?
Moje doświadczenie z Violetty było ogromnie przydatne, gdyż bardzo mnie rozwinęło. Mnóstwo podróżowałem. Nauczyłem się wielu rzeczy, a szczególnie – tańca. Teraz potrafię się ruszać o wiele lepiej! Przed Violettą nie za dobrze mi to wychodziło. Ta umiejętność bardzo przydała mi się w nauce jazdy na rolkach. No i oczywiście – kochałem pracę z Tini. To było najlepsze! Ona jest ogromną profesjonalistką. Rozmawiałem z nią ostatnio, kiedy była w Los Angeles i nagrywała swoją płytę. Mam nadzieję, że uda mi się z nią spotkać a jej projekt wyjdzie dobrze. Może moglibyśmy stworzyć duet...
Co było dla ciebie najtrudniejsze na planie Soy Luna?
Najtrudniejsze było wcielenie się w zupełnie inną rolę, a nie miałem zbyt dużo czasu na przygotowanie się do tej zmiany. Brak czasu – to było najtrudniejsze. Mimo wszystko, od pierwszego tygodnia na planie, aż do ostatniego miesiąca to był dla mnie niezbędny okres do „rośnięcia” i rozwijania się wraz z rolą Matteo.
Najśmieszniejsza scena, którą zapamiętałeś z planu.
W Cancunie [miasto położone w północnej części stanu Quintana Roo, w Meksyku – przyp red.]. To była jedna z pierwszych scen, w której ratuję Lunę z basenu. Nigdy nie byłem na basenie. Mieszkam w Pescarze [miasto we Włoszech – przyp. Red.], mieście które jest nad morzem. Więc nie miałem za bardzo możliwości nurkowania na basenie i nigdy nie otwierałem oczu pod wodą. Poza tym noszę szkła kontaktowe! Tak więc nie mogę nic zobaczyć pod wodą. Dlatego to była jedna z najśmieszniejszych scen dla mnie, ale wydaje mi się, że koniec końców wyszła bardzo dobrze.
Opowiedz coś więcej o swojej postaci.
To Matteo. Jest synem dyplomatów. Jest najbardziej znanym chłopakiem i oczywiście chodzi z najbardziej popularną dziewczyną w szkole – Ambar Smith graną przez Valentiinę Zenere. On jest królem parkietu. Kocha jeździć na rolkach. Ale podczas swojej wycieczki do Cancun poznaje dziewczyną, która w przyszłości może go zmienić...
Masz mnóstwo fanów w social mediach. Jak sobie z tym radzisz?
Generalnie – jestem bardzo szczęśliwy! To wielka odpowiedzialność, ale staram się dawać moim fanom dużo rad i mam nadzieję, że liczą się z tym.
Masz jakąś wiadomość do polskich fanów?
Hej moi fani w Polsce! Mam nadzieję, że zobaczymy się wkrótce, bo kilka razy byłem w Polsce i kocham to!
Awww <3 ;3
OdpowiedzUsuń<3<3<3
OdpowiedzUsuń